na ból głowy najlepsza kukurydza!

No i kurwa mamy blogusia! To smutne. Ludzie glodują, cierpią z milości, mają zatwardzenia, a my, jakby nigdy nic zakladamy sobie bloga. I jeszcze zostalam zmuszona [tak, tak, zastosowano wobec mnie wirtualne tortury] do napisania pierwszej notki! Skandal! No dobra, żaden skandal, chcialam tylko żeby bylo bardziej dramatycznie. Więc skoro dramatyczny i pelen grozy nastrój zostal wprowadzony, przejdziemy do konkretów. Więc chcialam pisać o tym.. no.. yyy.. o seksie. Dobra, bez podniet, żartowalam. To taki sposób na przykucie uwagi. Stwierdzam tylko, że blog jest w pipke [stwierdzenie "jest w pipke" uważam za kurewsko zajebiste, w związku z tym musialam je napisać, zwykla chwila slabości]. Jest ślicznie, kolorowo, powiedzialabym, że "full wypas"!

Powyższy tekst na klawiaturze media tech czy jakoś tak pisala magna. Pozdrawiam wspólwlaściciela, czyli moją ulubioną winiete_drogową [serową - za to zostane opierdolona, ale Erni zrozumie..].

No to kończę!

Bum!